20100408

Hulaj Dusza, Duszy nie ma!

Pozwólcie że przedstawię! To jest tranzystor!  Sam w sobie jest niemiłosiernie głupią strukturą, która jest zdolna do tylko jednej stosunkowo prymitywnej czynności . Jeśli przyło- żymy napięcie do jednej z jego "nóżek" prąd będzie w wstanie przepływać z drugiej do trzeciej. Tranzystory nie są specjalnie rozwinięte intelektualnie. Ich kompetencje sprowadzają się z grubsza do dwóch stanów: przewodzenia, jeśli otrzymają odpowiedni bodziec (napięcie przyłożone do bazy), lub nieprzewodzenia jeśli owego bodźca nie ma... Ale! Jeśli połączymy je w odpowiedni układ, to otrzymamy "byt" zdolny do wykonywania skomplikowanych obliczeń, odtwarzania muzyki czy też wygrania z Garri Kasparow'em w szachy! Takim właśnie wyrafinowanym złożonym obiektem jest procesor - "mózg" naszych pecetów...

***

Z przyjemnością przedstawię kolejny na pozór niezbyt inteligentny obiekt! Oto neuron! Bez zagłębiania się w zbędne szczegóły jego działanie można opisać następująco: Komórka nerwowa przewodzi impuls ele- ktryczny, jeśli otrzyma odpowiedni bodziec (Neurotransmiter wykryty przez receptor na błonie postsynaptycznej), i nie przewodzi go, jeśli bodźca nie otrzyma. Ale! Kilkadziesiąt miliardów takich głupawych komórek, każda  wyposażona w około siedem tysięcy połączeń synaptycznych, tworzy nasze nieco mniej już głupawe mózgi! Które są zdolne do tego żeby percypować otoczenie kilkoma zmysłami, zebrane dane przetwarzać, wyciągać wnioski, kreować wspomnienia, zajmować się sztuką. Choć faktem jest że nie każdy z nas jest w stanie wygrać z Kasparow'em...

***

 Wykonajmy teraz eksperyment myślowy! Weźmy takiego Galileusza... Galileusz - wydawało by się - oświecony człek. Studiował dzieła Kopernika, walczył z instytucją kościoła o teorię budowy układu słonecznego... Ale nawet on cierpiał na "bezwładność światopoglądową" i kiedy Kepler odkrył że orbity planet nie są idealnie okrągłe, Galileusz nie zaakceptował tego faktu aż do końca życia. Eliptyczne orbity gryzły się z wykreowanym przez niego, wyidealizowanym wizerunkiem wszechświata. Ale do sedna! Bierzemy Galileusza, wsadzamy do wehikułu czasu i wysyłamy do teraz! (w eksperymentach myślowych można sobie na to pozwolić) Kiedy lekko zdezorientowany astronom bezpiecznie wylądował w naszym salonie, włączamy laptopa i jak gdyby nigdy nic odtwarzamy mu pierwszy lepszy filmik np. na portalu "Jutub".  Następnie poprośmy grzecznie uczonego żeby wyjaśnił nam zaobserwowane na ekranie komputera zjawisko. Zakładam się o wszystkie pieniądze, (choć to fakt że nie mam ich za dużo) że Galileusz z przerażeniem w głosie zacznie odwoływać się do nadnaturalnych wyjaśnień! Powie że: "to magia!", albo "to Bóg!", albo "to szatan!"... I choć wiemy że w komputerach nie tkwi nic poza chemią fizyką i matmą to chyba nikt z nas nie będzie zdziwiony zachowaniem kompromitującego się uczonego, wszak nie mógł on wiedzieć o tranzystorach, diodach, kondensatorach, ani nawet o obwodach elektrycznych. A co za tym idzie zupełnie naturalne i zrozumiałe jest że wolał znaleźć sobie wyjaśnienie jakiekolwiek, choćby prymitywne, niż nie znaleźć w ogóle!

***

Na dzień dzisiejszy wiemy już całkiem sporo o naszych mózgach i układzie nerwowym. Wiemy że jesteśmy wyposażeni w wyspecjalizowane receptory, reagujące na różne czynniki, w zależności od tego za jaki zmysł są odpowiedzialne. Wiemy że impulsy elektryczne przekazują informację o intensywności bodźca do mózgu zakodowaną jako częstość wyładowań w komórkach nerwowych. Wiemy że w mózgu są obszary odpowiedzialne za rożnego typu zadania. Wiemy że to kim jesteśmy, bezpośrednio zależy od pracy naszych mózgów. Nie potrafimy jednak na dzień dzisiejszy w stu procentach wyjaśnić tego jak mózg kreuje iluzje świadomości. I tę dziurę niewiedzy zapychamy sobie nadnaturalnymi wymysłami. Może czasem lepiej przyznać się do niewiedzy i poczekać na lepszej jakości wyjaśnienie...

11 komentarzy:

  1. Mimo wszystko zalecam hulanie w granicach zdrowego rozsądku. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe ujęcie tematu:)
    czekam na kolejne(mniej lub bardziej)warte uwagi przemyślenia;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Poszerzanie pola świadomości może być dziełem mechanizmu ewolucyjnego . Cywilizacja tworzy kulturę skuteczniejszą w przetrwaniu gatunku i pojedynczego osobnika od najwspanialej wyostrzonych zębów i pazurów .
    Co do ostatniego zdania , nie zgadzam się , bo byłoby to tkwieniem w bezruchu , w marazmie totalnym , który uniemożliwiłby rozwój nauki .
    Dawne , dziś dla nas śmieszne koncepcje , miały walor naukowy , trzeba było je zderzać z empirią i teoriami . Falsyfikacja jest motorem wiedzy . A szczególnie tych zagadnień nazwijmy ostatecznych .
    Ciekawie piszesz .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ten komentarz. Teraz po latach rozumiem go dużo lepiej.

      Usuń
  4. Wybacz, że dopiero teraz to komentuję, ale dosłownie przed kilkunastoma minutami trafiłem na Twojego bloga, a z racji tego, iż świeże posty bardzo mnie zainteresowały, postanowiłem prześledzić także Twoje starsze przemyślenia. Przejdźmy zatem do sedna. Czy słyszałeś kiedyś o zjawisku podróży poza ciałem? Mam na myśli wydostanie się ze swojej fizycznej osoby, która śpi sobie w najlepsze, i odbieranie bodźców jako niematerialny, niezbadany dotychczas byt.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybacz, że dopiero teraz odpisuję. Tak słyszałem. To prawdopodobnie "Bujdy Na Resorach" ale będę jeszcze badał temat. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przebadaj, gdyż mimo mojego sceptycznego podejścia do takich spraw, zacząłem się głęboko zastanawiać nad faktycznym istnieniem ludzkiej duszy. Polecam książkę Roberta Monroe "Podróż poza ciałem". Jeśli facet nie jest jakimś fantastą, to naprawdę daje spory dowód na istnienie takiego zjawiska.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem gotów się zgodzić z tezą głoszącą istnienie ludzkiej duszy, ale zależy na ile pozwoli mi się bawić semantyką. To temat do rozmowy na co najmniej 8h.

    : )

    OdpowiedzUsuń
  8. Ano może kiedyś będziemy mieli okazję pogadać.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja jestem przekonany w 100% że człowiek nie posiada żadnej duszy a wychodzenie z ciała to bzdury jak się patrzy - ludziom się to śni a nie dzieje na prawdę ;)

    OdpowiedzUsuń